BORYS 10 LAT | GOTOWY DO ADOPCJI

Imię: #BORYS
  • Wiek: ok. 10 lat
  • Waga: ok. 15 kg
  • Miejsce zamieszkania tymczasowego: CaniSchool – Porozumienia psa i człowieka. w Nowych Grobicach (woj. mazowieckie)
  • Stan zdrowia: psi chłopak trafił pod nasza opiekę, po tym jak uratowany z małego i ciasnego kojca, po kilku dniach „swobody” nie mógł się podnieść; konieczna była szybka interwencja i wizyta w klinice weterynaryjnej – badanie tomografem niestety potwierdziło najgorszy scenariusz – w dwóch miejscach na kręgosłupie wdało się bakteryjne zapalenie krążków międzykręgowych i trzonów kręgów, a także doszło do przepukliny krążka międzykręgowego; Borys w październiku 2020 r.; został poddany kosztownej, ale niezbędnej do dalszego funkcjonowania operacji; psiak szybko doszedł do siebie, a o przebytym zabiegu świadczy jedynie krótka sierść na grzbiecie; rekonwalescencja jest w pełni zakończona, a Borys nie wymaga specjalnego traktowania;
  • Zachowanie w mieszkaniu: nie zna życia u boku człowieka w mieszkaniu/ domu; nigdy nie godzimy się na trzymanie psa na tzw. podwórku, ale w tym wypadku wyjątkowo najbardziej pożądany będzie dom z ogrodem i chroniącą przed warunkami atmosferycznymi, porządną budą; Borys lubi przebywać na dworze, od małego jest przyzwyczajony do takich warunków i one dają mu poczucie bezpieczeństwa, nie oznacza to jednak, że nie będzie chciał wchodzić do pomieszczeń i przebywać tam z człowiekiem, ale ważne, aby to do niego należał wybór, gdzie chce mieszkać; małymi kroczkami powinien przystosować się do życia w czterech ścianach;
  • Samochód: w hotelu bez większych problemów jeździł samochodem na wizyty u weterynarza;
  • Stosunek do dorosłych: Borys nie jest najłatwiejszym psem; kiedy zaufa człowiekowi jest naprawdę przytulaśnym miśkiem, ale wymaga ciągłej pracy nad reaktywnością i obroną zasobów; zmiana wieloletnich, ugruntowanych zachowań, wymaga niestety czasu i nowy opiekun musi być tego świadomy i otwarty na współpracę ze specjalistami;
  • Stosunek do dzieci: bezwzględnie dom bez dzieci;
  • Stosunek do psów: w hotelu powoli poznaje nowe psy i uczy się psiej komunikacji, w nowym domu lepiej jednak żeby został jedynakiem;
  • Stosunek do kotów: nie sprawdzony, ale ze względów na dużą reaktywność nie poleca się;
  • Ilość ruchu: lubi długie spacery; od jakiegoś czasu pięknie reaguje na przywołanie i chodzi bez smyczy pilnując się przewodnika; trzeba jednak pamiętać, że ostatnie kilkanaście miesięcy spędził w hoteliku położonym w spokojnej okolicy i przyzwyczajony jest do przechadzek z dala od zgiełku i miejskiego gwaru;

 

ℹ SZUKAMY DLA BORYSA DOMU Z OKOLIC WARSZAWY, BĄDŹ TAKIEGO, KTÓREGO OPIEKUNOWIE NIE BĘDĄ MIELI PROBLEMU Z DOJAZDEM DO HOTELU W CELU BLIŻSZEGO ZAPOZNANIA.

 

Opiekun adopcyjny: Kasia 

Kontakt: tel. 605 964 305 e-mail: katarzyna@wartagoldena.org.pl 

Link do wątku na forum: https://wartagoldena.org.pl/forum/viewtopic.php?t=7115

Link do aplikacji adopcyjnej: https://forms.gle/Yn2fWiFknoiTXYWKA


 



			

RUFEK ODSZEDŁ ZA TĘCZOWY MOST

Kochani, po raz kolejny dzielimy się z Wami informacją, która łamie serca i sprawia, że łzy zamieniają się w rwący potok. W ostatni dzień września odszedł za Tęczowy Most Rufek – pies wyjątkowy. ?

 

Do Fundacji trafił z pseudohodowli. Był wylękniony i nie potrafił sobie radzić z życiem. Nie widział normalnego świata, bał się gwałtownych ruchów, ludzi, miasta. Był mocno wychudzony, ważył jedynie 25 kg.

Prawdopodobnie był maltretowany. Pewnego dnia w jego smutnym życiu zaświeciło słońce. Trafił do wspaniałych ludzi: na początku do Rafała i Amelii. Szybko jednak to tylko Amelka stała się jego opiekunką.

To był bardzo silny związek człowieka z psem. Rufek był zamknięty na świat. Wyglądał tak, jakby wszystko go przerażało. Miłość Amelki i Rufka dokonała jednak rzeczy niezwykłej. To przy swojej Pani potrafił się otworzyć, potrafił się cieszyć, merdać ogonem. Widać było, jak kojąco Amelka na niego działa, jak potrafi swoją miłością otworzyć Rufka na radość życia.

I tak razem szli przed siebie każdego nowego dnia – zachwycając innych swoją wyjątkową więzią oraz umiejętnościami. – Rufek był znany z tego, jak pięknie potrafi robić tzw. wiewióra. Siadał na zadzie i podnosił do góry łapki, jakby o coś bardzo prosił. Był to niesamowity widok i każdy chciał zobaczyć jak ten wspaniały pies pięknie potrafi pokazać, że mu na czymś bardzo zależy.

Niestety z czasem okazało się, że Rufek ma problemy z trzymaniem moczu, a na koniec zespół przedsionkowy. Rokowania były kiepskie. Amelka pisała, że miewał 2-4-dniowe spadki formy, a potem nagle sam wstawał i dreptał do drzwi, żeby iść na trawkę. Rufek jednak wyrwał życiu jeszcze kolejnych 6 miesięcy. Naszedł jednak dzień rozstania. Amelka zrozumiała, że Rufek kończy swoją wędrówkę na tym świecie u jej boku i pozwoliła mu odejść. Był jej wielką miłością.

 

_________

Droga Amelio, dokonałaś rzeczy niezwykłej. Zamieniłaś zrujnowaną psią Duszę w kochającą Istotę. Dałaś Rufkowi nie tylko Dom, ale przede wszystkim uczucie, które odmieniło jego świat na zawsze. I chociaż w Twoim Życiu jest teraz pustka, to pamiętaj, że „psy wkraczają w nasze życie, aby uczyć nas o miłości. Odchodzą, aby uczyć nas o stracie.” (Erica Jong) I chociaż lekcja ta jest tak bolesna, to świadomość Dobra, jakie dzięki Tobie zadziało się w życiu tego wspaniałego psiaczka niech doda Tobie sił w tym trudnym dla Ciebie czasie. Dziękujemy z całego serca za opiekę nad Rufkiem i przytulamy dzieląc z Tobą ten smutek.

 

Rufku ?, kochany piesku z traumatyczną przeszłością – nas także nauczyłeś wiele. Pokazałeś, że praca oparta na szczerym, bezinteresownym uczuciu zdziała cuda. Nie wolno nam się na tej drodze poddawać. Dziękujemy za tę lekcję. Mamy nadzieję, że z Tęczowym Mostem biegasz z merdającym ogonkiem – tak, jak to pięknie robiłeś idąc przez świat z Amelką.

 

? #zatęczowymmostem

SANCZO SZUKA DOMU!

#SANCZO – towarzysz rodzinnych spacerów! ??‍??‍??

 

Kochani to już ten moment, kiedy Warciak powinien zmienić hotelik na DOM! Czy znajdzie się ktoś, kto da naszemu dziesięciolatkowi miłość i wygodne posłanie? ❤️

 

 

Mocno wierzymy w to, że znajdzie się rodzina, która nie szuka młodego, szalonego kawalera tylko spokojnego i radosnego starszego pana. ?

 

___________________
Opiekunem adopcyjnym Sanczo jest Kasia

☎️ 605 964 305 ?katarzyna@wartagoldena.org.pl

10 pomysłów na urozmaicenie spaceru z psem

Kiedyś usłyszałam stwierdzenie, że spacer z psem jest odzwierciedleniem relacji, jaka łączy opiekuna ze swoim czworonogiem. Długo się nad tym zastanawiałam i znajduję w tym dużo prawdy i sensu.

 

Myślę, że każdy z nas powinien zadać sobie kilka pytań: czy spacer z psem jest dla mnie uciążliwym obowiązkiem, czy przyjmą formą spędzania czasu? czy w trakcie spaceru wypatruję jego końca, czy tak dobrze się bawię z psem, że zapominam o mijającym czasie?

 

Osobiście staram się, aby każdy spacer z Bezą był inny, ciekawy i przynosił jej jak najwięcej radości. Chętnie podzielę się z Wami moimi sposobami na ciekawy spacery. Jednak zanim przejdę do sedna oto kilka zasad, które odmieniły oblicze naszych spacerów: nie korzystajcie z telefonu (najlepiej wyłączcie Internet na czas spaceru), zarezerwujcie minimum 20 minut na krótkie i 40 minut na długie spacery, pamiętajcie o interwałowej strukturze spaceru i przede wszystkim obserwujcie samopoczucie Waszego psa i pamiętajcie o jego potrzebach.

 

10 pomysłów, w jaki sposób możecie urozmaicić spacer Waszym psom

 

  1. Interaktywne karmienie w naturze – dzieliłam się już z Wami wieloma pomysłami na interaktywne karmienie w domu, teraz polecam rozszerzyć tę formę karmienia na spacery. Możecie wykorzystać korę drzew i do niej powtykać smaczki lub jedzonko, lecz nie chowajcie jedzenia powyżej poziomu nosa Waszego psa, ponieważ może to za mocno pobudzać i prowokować do skakania. Oprócz w korę drzew, możecie również chować smaczki na dużych kamieniach (większych niż pies byłby w stanie połknąć) lub pod liśćmi. Możecie również zabrać ze sobą wcześniej przygotowaną butelkę z dziurkami w dnie i zawiesić ją na gałęzi w taki sposób, aby pies mógł do niej dosięgnąć i trącając, czy to głową, czy łapą wysypywać sobie smaczki. Pamiętajcie, aby zawsze przed zabawą wydać komendę “proszę”, “szukaj”. Dzięki temu uniknięcie niechcianego wzmacniania przeszukiwania trawników za resztkami jedzenia.
  2.  

  3. Poszukiwacze skarbów – to kolejna forma zabawy z psem na spacerze, tylko tym razem chowamy np. zabawkę, naszą rękawiczkę, czy inny przedmiot, który Wasz pies chętnie poszuka. Na początku chowajcie go w miejsca łatwo dostępne, widoczne, tak aby uniknąć frustracji. Z biegiem czasu możecie podnosić poziom trudności.
  4.  

  5. Tor przeszkód – wykorzystajcie dostępną Wam infrastrukturę. Może na trasie Waszego spaceru są jakieś słupki lub latarnie ustawione w rzędzie i będziecie mogli spróbować przeprowadzić psa slalomem między nimi. A może w Waszym parku jest leżący pień drzewa, który będzie doskonale nadawał się do nauki utrzymywania równowagi. Taka forma aktywności to świetna zabawa i jednocześnie duży wysiłek fizyczny. Pamiętajcie, że wszystkie powierzchnie, które wybieracie do ćwiczeń muszą być stabilne i bezpieczne, aby nie doprowadzić do kontuzji.
  6.  

  7. Wycieczka – spacerowanie ciągle tymi samymi ścieżkami może znudzić się każdemu. Zabierzcie psa na wycieczkę. Może to być zupełnie nowe miejsce, które przyniesie wiele nowych doznań, a może wybierzecie się do miejsca, które rzadko odwiedzacie, a Wasz pies bardzo lubi. Wycieczka w góry, wypad nad wodę, spacer po lesie – możliwości jest wiele.
  8.  

  9. Spotkanie towarzyskie – chyba każdy z nas lubi spotykać się ze znajomymi. Zorganizujcie spotkanie towarzyskie Waszym psom. Zaproście na wspólny spacer psiego kumpla lub ulubionego członka ludzkiej rodziny. Zapewniam Was, że Wasz pies będzie bardzo zadowolony z takiego spotkania.
  10.  

  11. Psi wybieg – pozostajemy w temacie spotkań towarzyskich. Zabawa na psim wybiegu to fajna rozrywka dla psa, ma możliwość swobodnie biegać i spędzić czas z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Jednak bardzo ważne jest, abyście prawidłowo interpretowali zachowania psów spędzających czas na wybiegu razem z Waszym pupilem. Zabawa w berka szybko może się przerodzić w pogoń i polowanie na najsłabszego, a zapasy w demonstrację sił, a nawet walkę. Miejcie to na uwadze i korzystajcie z psich wybiegów mądrze.
  12.  

  13. Nauka – pewnie niewiele osób w ogóle rozważa naukę w kategoriach zabawy, czy mile spędzonego czasu 😉 jednak uwierzcie, że wiele psów czerpie ogromną satysfakcję z pracy ze swoim opiekunem. Poćwiczcie posłuszeństwo, nauczcie psiaka nowej sztuczki lub komendy, a zobaczycie jaki będzie dumny i zadowolony, a może po pewnym czasie również i Wy zauważycie pozytywne efekty.
  14.  

  15. Robienie nic – po prostu bądźcie razem. Usiądźcie na ławce czy kocu i delektujcie się wspólną chwilą “tu i teraz”. Możecie zaproponować psu delikatny masaż, lub tylko głaskać go w miejscach, które lubi najbardziej, a może Waszym psom wystarczy to, że będziecie obok nie zajęci niczym innym, żadnym telefonem, laptopem, sprzątaniem, gotowaniem, pracą – po prostu będziecie dla psa.
  16.  

  17. Zmiana przewodnika – czy próbowaliście kiedyś oddać prowadzenie Waszemu psu? Pozwolić mu prowadzić takimi ścieżkami, jakimi chce iść? Jeśli macie w Waszych okolicach bezpieczne miejsce, aby wypróbować taki spacer to mocno polecam. Wasz pies będzie mógł swobodnie eksplorować nowe miejsca, a jednocześnie poczuje, że mu ufacie i że jego zdanie też się liczy.
  18.  

  19. Zabawa, zabaw, zabawa – oczywistą oczywistość zostawiłam na koniec. To, że zabawa to świetne urozmaicenie spaceru to wie każdy, lecz gdyby brakowało Wam pomysłu na nową formę zabawy, to zapraszam do lektury jednego z poprzednich artykułów, w którym znajdziecie 10 propozycji na zabawę z psem.

 

Autor: Paulina Mikuła

JAZZ 5 LAT – NOWY SAMIEC W FUNDACJI

Powitajmy nowego czworonoga na pokładzie Warcianej Rodzinki!

 

Dwa dni temu pod naszą opiekę trafił 5-letni #JAZZ. Chłopak zamieszkał w hoteliku Alpha Dogz- Monika Rakowska. Dog Training System?

Pani Monika jest świetnym szkoleniowcem i to u niej przez kilkanaście ostatnich miesięcy przebywał nasz – równie problemowy – Dżinks.

 

Jaka była historia Jazza? Tego niestety w 100% nie wiemy. Prawdopodobnie pies nie miał odpowiedniej socjalizacji w okresie szczenięcym.

 

Gdy trafił pod opiekę swojej ostatniej opiekunki, wymagał bardzo dużo pracy. Cała rodzina przykładała się i współpracowała z behawiorystą, aby pomóc psiakowi, który lubił czasem pokazać zęby. ?

 

Po czasie okazało się, że charakter Jazz’a jest trudny i opiekunowie nie są w stanie poradzić sobie w opiece nad psem. Zwrócili się wtedy do nas o pomoc.

 

Trzymajcie kciuki aby udało się okiełznać i tego gagatka! ✊?

 

___________
Opiekunem adopcyjnym Jazza jest Natalia
 607 484 437 ?natalia@wartagoldena.org.pl

 

JAZZ znalazł dom w Bydgoszczy

Imię: JAZZ
  • Wiek: 8 lat
  • Waga: ok. 25 kg
  • Miejsce zamieszkania tymczasowego: Alpha Dogz Monika Rakowska w Kleszczewie (woj. warmińsko-mazurskie)
  • Stan zdrowia: morfologia dobra, nie dzieje się nic, co wzbudzałoby niepokój opiekunki tymczasowej; Jazz jest już po zabiegu kastracji
  • Zachowanie w mieszkaniu: Jazz ma bardzo jasny schemat dnia; jest czas na odpoczynek w transporterze/kenelu i czas na spacery; najlepiej czuje się sam, bez towarzystwa człowieka, dlatego szukamy kogoś, kto będzie mógł zapewnić mu warunki do prostego egzystowania
  • Stosunek do dorosłych: w przeszłości kilkukrotnie ugryzł człowieka; nie potrafi komunikować się jak „standardowy” pies; warczy – to jest sposób jego komunikacji; jest ruchliwy, lubi mieć zabawkę/gryzaka w pyszczku – u Moniki, nauczył się w ten sposób rozładowywać emocje
  • Stosunek do dzieci: dom bez dzieci
  • Stosunek do psów: bardzo przyjazny do wszystkich zwierząt i lubi ich towarzystwo; może zamieszkać z innymi psami, kotami, zwierzętami gospodarskimi
  • Ilość ruchu: uwielbia spacery i potrzebuje regularnych wyjść; trzeba jednak mieć na uwadze, że od ponad 2 lat mieszka w hoteliku położonym w spokojnej okolicy – przyzwyczajony jest do spacerów po łąkach i lasach; nie jest to pies, który odnajdzie się w mieście
Opiekun adopcyjny: KASIA

Kontakt: tel. 605 964 305; e-mail: katarzyna@wartagoldena.org.pl

Wątek na forum: https://wartagoldena.org.pl/forum/viewtopic.php?t=7112

Link do aplikacji adopcyjnej: https://forms.gle/Yn2fWiFknoiTXYWKA

 



			

JACK znalazł dom w Konstancinie

Z prawdziwą przyjemnością ogłaszamy, że #JACK znalazł swój nowy, kochający dom. ?

 

Wybór był niełatwy i mamy poczucie, że każda rodzina z którą się spotkaliśmy była naprawdę wyjątkowa. Dostrzegaliśmy Państwa zaangażowanie w licznych wiadomościach, spędziliśmy niemało czasu na ważnych rozmowach o Jacku.

 

Wszystkich nas bez wyjątku w sobie chłopak rozkochał. I nie zmieniła tego nawet trudna diagnoza – żadna z rodzin nie wycofała się z deklaracji chęci opieki. To niezwykłe doświadczenie i dziękujemy, że byliście Państwo z nami jego częścią. ??

 

Jack już wkrótce zamieszka w domu z ogrodem pod Warszawą. Jego psotom będzie przyglądał się 5-letni chłopiec, a my już jesteśmy pewni, że to początek pięknej psio ? – dziecięcej ?? przyjaźni.

Jesteśmy przekonani, że Dagmara, Paweł i Robert stworzą naszemu podopiecznemu ciepły, kochający i bezpieczny dom. Fundacja w dalszym ciągu zapewni wsparcie w procesie leczenia i będzie przy Jacku w najbliższym czasie.

 

________

? Z całego serca chcemy podziękować Szymonowi z Krakowa i Kasi ze Starego Opola, którzy towarzyszyli naszemu Jackowi w drodze do odnalezienia swojej rodziny. Wasze zaangażowanie, troska, niezwykła dbałość o Jacka, a także wzruszenie, które towarzyszyło Waszym pożegnaniom jedynie potwierdziło, że dokonaliśmy właściwych wyborów.

? Bardzo dziękujemy naszej wolontariuszce Paulinie za pomoc w transporcie Jacka. Wszystkim naszych wolontariuszom dziękujemy za niezwykłe zaangażowanie w opiekę nad Jackiem. Duże słowa uznania należą się naszemu zespołowi z działu domów tymczasowych a także Agnieszce i Małgosi za liczne słowa wsparcia i podpowiedzi, co jeszcze możemy zrobić.
_____

 

 Jesteśmy przekonani, że ten piękny i mądry pies potrzebuje stałej i kochającej rodziny. Przed nami jeszcze konsultacje i trudny zabieg, ale uważamy, że wszystko jest na najlepszej drodze. I choć Jack ma już swoją rodzinę na dobre i na złe, to my wciąż jako fundacja będziemy przy nim w drodze do jego powrotu do zdrowia.

CZWORO WSPANIAŁYCH ZNALAZŁO DOMY!

Udało się! Spełniło się nasze największe marzenie! „Czworo Wspaniałych” psiaków znalazło swoje kochające rodziny! ❤️

 

Nie byłoby to możliwie, gdyby nie ludzie o złotych sercach, przepełnionych odwagą by pokochać psy trudne, wręcz agresywne.

Każdy z naszej cudownej czwórki charakteryzował się trudnym usposobieniem. Niektórym z nich często zdarzało się pokazywać zęby, a w sytuacji stresowej zrobić z nich użytek. ?

Fundacja postanowiła jak zawsze dać szansę na nowe, lepsze życie. Nie skreślać ich tylko dlatego, że nauczyli się obrony poprzez atak. Swoje emocje wyrażali poprzez dewastację, warczenie oraz próby pokazania przewagi siły fizycznej. Kolejny raz przekonaliśmy się, że nie ma „złych” psów, są tylko negatywne emocje. Dlatego walczymy o każdego trudnego podopiecznego. To ludzie sprawili, że ich los potoczył się tak, a nie inaczej.

 

Z całego serca dziękujemy Wszystkim i każdemu z osobna za cierpliwość i chęć pomocy tym zranionym goldenom. ??

 

Lucek ? – to on, jako pierwszy, znalazł stały dom. Swój start w nowe życie rozpoczął u Wiesi i Piotra, którzy najpierw dali mu dach nad głową, a później, jako opiekunowie wirtualni, wspierali finansowo. Swoje drzwi dla Lucyfera otworzyła również Laura.

Szczęśliwe zakończenie było możliwe dzięki ciężkiej pracy pod okiem doświadczonego szkoleniowca Pana Andrzeja, jak również wysiłku włożonego przez opiekuna adopcyjnego, którym była Monika.

Diabełek zamieszkał na stałe u Julii, która nim podjęła decyzję o adopcji, przemierzyła setki kilometrów by go dobrze poznać i zdobyć jego zaufanie.

 

Songo ?, zaadoptowany jako drugi ze „Wspaniałej Czwórki”. Ten Golden przeszedł długą drogę nim znalazł wspaniałe miejsce. Magda, a później Adrian, włożyli wiele wysiłku by wyprowadzić Songosława na prostą. Wolontariuszka Kasia poświęciła wiele godzin na znalezienie kochającego i odpowiedzialnego domu, który ostatecznie znalazł u Marzeny.

 

Passat ? to trzeci, złoty szczęśliwiec, którego pokochała Ola. Musiał się wiele nauczyć, pokonać niejedną przeszkodę, by znów zaufać człowiekowi. Jego problemy nie zniknęłyby, gdyby nie Magda, a następnie Krzysztof, którzy z całych sił walczyli o jego lepsze jutro. U jego boku, nieustająco była wolontariuszka Bogna z naszej Fundacji.

 

Dżinks ? został adoptowany jako ostatni. Wszyscy się dziwimy, że chłopakowi rogi nie wyrosły! Taki z niego był gagatek! Początkowo zamieszkał u Marty. Jednak ten wyjątkowy pies, wymagał specjalnych rozwiązań i działań. W ten sposób, jako dom tymczasowy i szkoleniowiec, przygarnęła go Monika. Tylko dzięki niej Dżinks utemperował swój charakter.

Po spektakularnej metamorfozie zamieszkał na stałe u Małgorzaty i Grzegorza, a wolontariuszka Ewa może już spać spokojnie. Jej praca została nagrodzona cudownym, stałym domem.

 

Nie sposób wymienić tutaj każdej, zaangażowanej osoby, a było ich naprawdę wiele! Każdej z nich krzyczymy głośno: DZIĘKUJEMY!

Dziękują też Warciaki! ?

 

? Właśnie tak świętujemy 10-lecie Fundacji! Dziękując, że tak długo jesteście z nami i zawsze nas wspieracie!

 

SUNNY ODSZEDŁ ZA TĘCZOWY MOST

Nie tak miało wyglądać świętowanie jubileuszu dziesiątej rocznicy powstania naszej Fundacji. ?

 

Z wielkim smutkiem i żalem musimy poinformować, że dziś o godz. 11.12 odszedł za Tęczowy Most ukochany Sunny – fundacyjny „adopciak” numer jeden i jeden z najstarszych goldenów w Polsce.

 

Dożył pięknego wieku 16,5 lat u boku niezastąpionych Moniki i Rafała Detków, dla których „Sanek” był całym życiem. Ich rozpacz jest tym większa, że sami musieli pomóc mu przejść na drugą stronę z powodu powikłań po niedawnej operacji usunięcia guza śledziony.

 

Moniko i Rafale – ściskamy Was mocno i przytulamy do naszych serc.

 

_________

Sunny trafił pod nasze skrzydła we wrześniu 2010 roku, gdy tworzyły się dopiero zręby fundacji. Gdy na forum dyskusyjnym Dogomani przeczytaliśmy historię goldena o nieznanej przeszłości odkrytego w schronisku w Łowiczu, nie mogliśmy pozostać bezczynni.

Z opisu wynikało, że pies wygląda na mocno starszego pana, który ledwie powłóczy nogami na spacerach z wolontariuszami. Usilnie szukano dla niego domu, ale tego znikąd nie było widać. Przystąpiliśmy więc do działania.

Sunny trafił na pierwszy w naszej historii „tymczas” do Zabrza – do domu Przemka, Joli i Julii Jaraszów. Wyglądał jak obraz nędzy i psiej rozpaczy. Bardzo zła kondycja futra i szczerbione ucho w połączeniu z delikatną awersją do małych dzieci, podpowiadało nam, że mógł zaznać jakiejś krzywdy od małolatów, gdy wałęsał się po bezdrożach. Jego historii jednak nigdy nie udało się odtworzyć.

Wielkie było nasze zdziwienie, gdy niezastąpiona dr Renata Schneider z Gliwic wspierająca goldeny w potrzebie orzekła, że psiak ma zaledwie 6-7 lat! Wprost trudno nam było w to uwierzyć, patrząc na niego. Ale w domku tymczasowym otoczony miłością i właściwą opieką bardzo szybko zaczął stawać na nogi i odzyskiwać zdrowie, kondycję oraz typowo goldeni charakter i radość życia.

Pierwszą osobą, która odpowiedziała na nasze – pierwsze w historii fundacji – ogłoszenie adopcyjne była Monika Detka z Krakowa. Jeszcze pogrążona w żałobie po przedwczesnym odejściu swego 7-letniego goldziaka, zaczęła rozważać pierwszą w życiu adopcję.

Mieliśmy wrażenie, że na spacer zapoznawczy z Sankiem wybrała się trochę z ciekawości, choć przede wszystkim urzekła ją jego trudna historia i chciała oddać mu część swojego złotego serca.

Miała wiele pytań i wątpliwości, czy uniesie ciężar dalszego przywracania Sunnego do normalności? Czy rozerwane na pół serce da radę się poskładać? Po kilkudniowych rozważaniach wróciła ostatecznie do Zabrza, by dać chłopakowi dom na resztę jego życia.

Przez ostatnie dziesięć lat dbała o niego w sposób wręcz doskonały: kochała, przytulała, zabierała na wspólne wypady, pielęgnowała tak bardzo, że wizualnie stał się pięknym królewiczem wśród goldasów, królewiczem o cudownym wręcz futrze.

Był naprawdę szczęśliwy. Widzieliśmy to na wielu pięknych zdjęciach i filmikach oraz podczas wspólnych spacerów. W międzyczasie do domu Moniki przybyły dwa kolejne goldeny, w tym kolejny wyciągnięty ze schronu. Pod jej dachem zrobiło się jak w goldenim raju. Gdy stawy i łapki Sunnego zaczęły odmawiać posłuszeństwa, wozili go na spacery w specjalnym wózku, nie rezygnując także z ulubionych wyjazdów nad morze…

Każde szczęśliwe dni kiedyś jednak się kończą. Monika i Rafał do samego końca walczyli o swego ukochanego Sunnego wraz z panią doktor Lidią Nosal z Krakowa. W końcu musieli podjąć tę najtrudniejszą w życiu decyzję o tym, by pomóc Sunnemu przejść na drugą stronę. Tam biega już bez cierpienia po zielonych łąkach wraz z Nulą – rezydentką z zabrzańskiego domu tymczasowego, która zaledwie dwa lata wcześniej odeszła na tę samą co on chorobę…

______

 

Kochany Sanku ?,

na zawsze pozostaniesz w naszych sercach, pamięci i historii fundacji. Moniko i Rafale – jesteśmy z Wami w tych dramatycznych chwilach. Nie poddawajcie się zwątpieniu, macie dla kogo żyć.

 

? #zatęczowymmostem

DŻINKS ZNALAZŁ DOM W GDYNI

#DŻINKS adoptowany! Udało się to, o czym marzyliśmy od dawna!

 

 

Gdynia stała się domem naszego chłopaka, a Małgorzata i Grzegorz nowymi opiekunami. ?

 

Kochani

pokazaliście, że każdy pies zasługuje na drugą szansę. Incydenty z przeszłości i kilometry – nie są przeszkodą. Dzięki determinacji, jaką pokazaliście wierzymy, że to już ostatni dom Dżinksa. Ten prawdziwy. ❤️

 

 

__________

? Bardzo dziękujemy Monice z Alpha Dogz- Monika Rakowska. Dog Training System za kilkunastomiesięczną pracę z Dżinksem, która sprawiła, że stał się prawdziwym psim dżentelmenem.

? Dziękujemy również Ewie za przeprowadzenie tej trudnej i bardzo odpowiedzialnej adopcji.

 

Brawo dziewczyny! ??