LUNA znalazła dom w Łodzi [TM]

Kolejna sunia LUNA trafiła pod naszą opiekę. Kiedy Luna przybyła do DT nie mogła nacieszyć się wolnością i możliwością biegania po podwórku. Bardzo miło przywitała się ze wszystkimi, widać że bardzo potrzebuje miłości, uwagi i akceptacji ze strony ludzi. Bardzo chętnie robiła wszystko z wyjątkiem wchodzenia do domu. Ogólnie bała się wejść na schody jakby się bała że jej tego nie wolno. Luna nie wyobraża sobie chwili bez głaskania. Lunka okazała się również świetnym żebrakiem. Luna niestety nabawiła się hot-spota. Po leczeniu została zaszczepiona. Lunka wiedzie spokojne Goldenie życie. Na spacerkach biega już bez żadnego skrępowania, jej strachy zostały opanowane.

LUNKA 21 czerwca 2011 roku znalazła nowy dom u Joanny w Łodzi!

LUNA ODESZŁA ZA TĘCZOWY MOST W PAŹDZIERNIKU 2022 R.


POLO

POLO trafił pod opiekę naszej fundacji prosto ze schroniska z Łodzi. Pies nie jest Golden Retrieverem i właściwe jedyne, co ma z tej rasy, to kolor sierści. Na początku miał duży problem z oswojeniem się z nowym DT w Warszawie. Bał się wszystkiego, a wychodzenie na spacery było dla niego wielkim wyzwaniem. Zdarzyło mu się również warknąć na dziecko. W miarę upływu czasu Polo odzyskał poczucie bezpieczeństwa i całkowicie się uspokoił. Polo jest zdrowym psiakiem, wymaga jedynie spacerów, co uwielbia. Polo to psi dżentelmen i pozostawiony w domu w ciągu dnia niczego nie niszczy, nie gryzie.

POLO znalazł nowy dom 5 czerwca 2011 roku u Joanny w Krakowie!

NELKA

19 lutego 2011 roku pod opiekę fundacji trafiła kolejna sunia z pseudohodowli. Tym razem 5-cio letnia NELKA. Wspaniały słodziak, przyjaciel każdego człowieka. Na smyczy troszkę ciągnie. Suchą karmę pochłania bardzo chętnie, generalnie je dość łapczywie. Karmienie z ręki bardzo jej się podoba również w towarzystwie innych psów. Futerko nie jest w najgorszym stanie. Nelka na spacerach jest raczej spokojna. Na pierwszy rzut oka sunia jest w bardzo dobrej kondycji. Dostała tabletki na odrobaczenie i kropelki przeciw pchłom i kleszczom. Uwielbia nosić w pysku zabawki – upatrzyła sobie pomarańczową piłkę. Nelcia jest naprawdę kochana sunią… Medroli ogonem na widok napotkanych ludzi i psów. Jest dzielna i bardzo ale to bardzo pragnąca kontaktu z człowiekiem. Jest też coś o czym muszę powiedzieć…. Ona chrapie!

NELKA 2 czerwca 2011 roku znalazła nowy dom u Oli w Rumi!

NELKA odeszła za TM w styczniu 2017 roku.

SONIA znalazła dom w Krakowie

14 maja 2011 roku pod naszą opiekę trafiła 1,5 roczna SONIA z Gdańska, właściciele z powodów osobistych zmuszeni byli oddać Sonię. Sunia jest śliczna, niewiarygodnie słodka i troszkę przestraszona. Jak dotąd nie wykazała cienia agresji w stosunku do ludzi. Sonia nie umie chodzić na smyczy, ale da się to wypracować. Strachem reaguje na różne dźwięki – jak ktoś zbiega po schodach lub klaśnie (tata mecz oglądał) Sonia kuli się i chowa pod stołem lub za czyimiś nogami. Suczka posiada książeczkę zdrowia i aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie. Sonia dobrze dogaduje się z innymi psami – nie wykazuje żadnej agresji. Poza tym bardzo ładnie jeździ samochodem.
SONIA 30 maja 2011 roku znalazła nowy dom u Jarka w Gdańsku!

SONIA w lipcu 2013 roku wróciła pod skrzydła fundacji.

SUZI

3 kwietnia 2011 roku w Braniewie zamieszkał kolejny psiak , który trafił pod opiekę naszej fundacji. Tym razem jest to sunia o imieniu SUZI. Suzi jest już drugi dzień w nowym tymczasowym domku i minęły objawy stresu. Sunia jest typowym goldenkiem- spokojnym, nastawionym na człowieka. Bardzo ładnie reaguje na dzieci od malutkich po trochę większe. Co do spacerów Suzi bardzo ładnie chodzi na smyczy tylko spryciula jak nie chce iść do domu potrafi sobie ściągnąć obrożę, dlatego przechodzimy na szelki. W domu sunia nie sprawia żadnych kłopotów, nie boi się sprzętów domowych typu odkurzacz, robot itp., gości wita przyjaźnie, tylko jest mały problem z jedzeniem, po zachęcie z naszej strony jakoś zjada, ale ciężko jej to idzie. O smaczkach na razie możemy zapomnieć, nawet na nie nie spojrzy.

SUZI znalazła nowy dom 14 maja 2011 roku u Tomasza w Olsztynie!

MISIA

1 lutego 2011 roku pod opiekę Fundacji trafiła dzisiaj około 6-letnia MISIA. Misia początkowo wydawała się bardzo zalękniona ale wydaje się że z każdą chwilą czuć lepiej i swobodniej w domu. Na ogródku biegała nerwowo. Do mieszkania na początku nie chciała wracać – przeszkodę stanowiło kilka schodków. Bez problemu wychodzi na spacerek, nie boi się domowych dzwięków, jest strachliwa ale bardzo zapatrzona w człowieka – ciągle domaga się głaskania – sama wpycha pyszczol pod rękę. Jedzonko suche zjadłą z apetytem. Misieńka u lekarza była bardzo grzeczna, dostała nową książeczkę zdrowia. Pan doktor zrobił malęj przegląd który wypadł całkiem nieźle: serducho osłuchowo dobrze, listwy mleczne obmacane, bez guzków, z pazurami bez tragedii, mam dalej powoli obcinać, uszy ok, do wyczyszczenia- bez zapalenia, wiek potwierdzony-około 6 lat, zęby-mocno zakamienione, zapach z mordki morderczy:-)

MISIA znalazła nowy dom 7 maja 2011 roku u Bogusi w Gdańsku!

INDY

14 grudnia 2010 roku pod naszą opiekę trafił INDY. Pies pojechał do Krzysztofa do Białegostoku, gdzie będzie się uczył, jak się mieszka w warunkach domowych. Indy jest pieskiem mało zsocjalizowanym i trzeba będzie z nim troszkę popracować. Indy jest bardzo wycofanym psem. Wyraźnie potrzebuje kontaktu z człowiekiem, ale chyba nie jest do niego przyzwyczajony i się go obawia. Fizycznie chyba nie jest w złej kondycji, ale wydaje się wygłodzony. Indy zachowuje się, jak szczeniak – już nie brudzi w domu, ale jeszcze nie znaczy terenu, nie obwąchuje pilnie wszystkiego, nie nawiązuje „stosunków dyplomatycznych” z innymi psami. Widać, że zupełnie nie wie o co chodzi w byciu psem na spacerze. Je natomiast jak więźniowie w Gułagu – jak najszybciej i oglądając się na wszystkie strony w obawie przed atakiem.

INDY znalazł nowy dom 31 marca 2011 roku u Anety w Wysokiem Mazowieckiem!

TORRES znalazł dom w Libiążu [TM]

TORRES trafił pod opiekę naszej fundacji prosto ze schroniska, gdzie przebywał pod imieniem Buddy. Jednak nowe imię zdecydowanie bardziej pasuje do jego charakteru. Psiak przyjechał trochę zestresowany po podróży ale teraz już powolutku jest coraz weselszy. Nie sprawia problemów. Teraz przygotowują się w najbliższych dniach do kąpieli aby pozbyć się nieprzyjemnego zapaszku i wyczesać sierść.Następnie będzie wizyta u weta. po jednej nocy spędzonej czuje się jakby był z nami juz od dawna. Jest przyjazny dla wszystkich, uwielbia się przytulać. Nie lubi dużo spacerować… Po chwili ciągnie w stronę domu. Boi się wchodzić do łazienki i na balkon ale napewno potrzebuję czasu żeby to się zmieniło. Wczoraj chciał nawet spać w łóżku ale mu się to nie udało.

TORRES znalazł nowy dom 23 marca 2011 roku u Anety w Libiążu!

 

TORRES ODSZEDŁ ZA TĘCZOWY MOST W 2022 R.

 

LENKA

18 grudnia 2010 roku do DT we Wrocławiu trafiła z pseudohodowli LENA. Sunia jest faktycznie śliczna, drobny pyszczek, bardzo ładny kształt głowy, potężne łapy, futro grube i gęste, a jaki podszerstek. Psychicznie sunia bardzo wycofana i przestraszona. Wcina jakby nigdy nie jadła. Spacery odbywają się z ciałem blisko przy ziemi , łąpy ugięte, nigdy chyba nie chodziła na spacery z człowiekiem. Jak wraca ze spaceru i zalega na dywanie tak leży do posiłku lub spaceru. Podsuwa się do człowieka siedzącego blisko niej bardzo powoli, tak więc w domu jest smutno. U lekarza okazało się, że Lenka właściwie nie słyszy – jej uszy były tak brudne, że spowodowało to głuchotę.

LENKA znalazła nowy dom 21 marca 2011 roku u Iwony we Wrocławiu!

LENKA odeszła za TM na nowotwór wątroby 6 czerwca 2016 roku.

SABA

SABA trafiła pod skrzydła naszej fundacji  w dniu 6 stycznia 2011 roku z interwencji. Właścicielka właściwie nie dawała jej jeść, ponieważ twierdziła, że nie ma pieniędzy na żywność nawet dla siebie. Saba była straszliwie wystraszoną i przeraźliwie chudą sunią. Nie jest Goldenem, a wyglądem bardzo przypomina Hovowarta. Zamieszkała z Warną i Pawłem w DT w Józefosławiu. Weterynarz stwierdził, że najpierw musi trochę przytyć zanim zostanie odrobaczona i zaszczepiona. Sunia nie jest ufna do ludzi, ani do obcych psów. Reaguje agresywnie, co ponoć wcale nie jest rzadkością wśród hovowartów. Saba w maju została wysterylizowana i na stałe mieszka już z Nero.

SABA znalazła nowy dom 21 marca 2011 roku u Pawła w Józefosławiu!

SABA odeszła za TM 15 września 2015 roku.