W dniach 15-18 czerwca 2017, w malowniczym ośrodku Villa Sul Mare położonym w samym sercu Dębek, odbył się XIV zjazd Fundacji Warta Goldena. W zjeździe uczestniczyło 81 osób i 56 psiaków. Każdy dzień rozpoczynaliśmy od wspólnego spaceru nad brzegiem morza, a kończyliśmy grillując i bawiąc się na całego w gronie miłośników złotej rasy. Nie zabrakło również ogromnej dawki wiedzy. Piątek i sobota były dniami wzbogaconymi o wykłady z zakresu psiej komunikacji, podstaw posłuszeństwa oraz problemów behawioralnych. Wykłady zostały rozszerzone o pokazy praktyczne. Zaprezentowano m.in. kwadrat zapachowy i targetowanie. Zajęcia prowadzili: Michał Mazurkiewicz, Ewa Meller oraz Iwona Koszela.
Sobota obfitowała w prawdziwe emocje. Podczas wspólnego spaceru uczestnicy zjazdu brali udział w podchodach. Każdy z osobna musiał zmierzyć się z pięcioma zadaniami. Zwieńczeniem spaceru było grupowe zdjęcie na plaży z napisem „Warta Goldena” ułożonym z patyków. Wieczorem emocje sięgały zenitu. Podczas grillowania odbyła się licytacja fantów na rzecz Warciaków w potrzebie. W roli prowadzących fantastycznie sprawdziły się: Amelia, Ewa oraz Weronika – wolontariuszki na medal. W trakcie trwania całego zjazdu każdy mógł wspomóc Warciaki kupując również gadżety w fundacyjnym sklepiku. Prawdziwą pamiątką z nad morza jest fotorelacja Barbary Waligóry.
XIV zjazd Warty Goldena zapisał się w historii fundacji, pozostając miłym wspomnieniem. Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom zjazdu za wspólnie spędzony czas i wsparcie Warciaków będących pod opięką naszej fundacji. Jesteście wspaniali i niezastąpieni!
Do zobaczenia wkrótce!


























Spotkałyśmy się ponownie w naszym wewnętrznym gronie, żeby omówić ważne sprawy, które nagromadziły się w ciągu półtora roku naszej działalności. Należało porozmawiać i zmodyfikować aplikacje adopcyjną i dla domów tymczasowych, omówić sprawy finansowania psów, które przebywają w domach tymczasowych, omówić nasze indywidualne dylematy, a przy okazji przygotować zdjęcia na kolejny bazarek. Była to też okazja do lepszego poznania się i nocnych rozmów.
Zjazd odbył się w Dębkach nad morzem (między Władysławowem a Łebą) w dniach 26.05.-29.05.2016 (Boże Ciało) 



4 czerwca 2015 roku rozpoczęliśmy jubileuszowy, bo 10-ty zjazd forumowiczów i sympatyków Fundacji Warta Goldena. Zjazd odbył się w pięknym miejscu prawie nad samym brzegiem Bałtyku. Zebrało się nas około 100 osób, więc wyjątkowo zamieszkaliśmy w trzech ośrodkach.






Długi czerwcowy weekend to idealny czas na kolejny zjazd wartowników i warciaków. W dniach 19-22 czerwca 2014 roku spotkaliśmy się w Pieczyskach k. Koronowa na Kujawach. Choć to zjazd wiosenny, pogoda nas nie rozpieszczała, słońce wciąż zmieniało się w ulewny deszcz, a i temperatura nie wychylała się zbyt wysoko. Jednak nic to dla nas! Wesołe stadko złocistych futer nie pozwoliło nam przejmować się warunkami atmosferycznymi, bo już od pierwszych chwil psiaki wesoło brykały witając nowych towarzyszy. Już pierwszego wieczoru psiaki dziarsko pomagały nam rozpalać ognisko udzielając się w znoszeniu drewna, przy okazji sporą jego część przerabiając na wióry 😉 Gdy zapłonął ogień i zaczęło się pieczenie kiełbasek, każdy z nas zyskał obstawę złożoną z błagalnie patrzących pyszczków 😉 Zatopieni w rozmowach i zabawach z psami pożegnaliśmy pierwszy dzień zjazdu. Nowy dzionek wypełniliśmy długimi spacerami, podczas których psiaki mogły do woli wyszaleć się w zabawach, jak i popływać w zalewie. Po kąpielach, oczywiście było „panierowanie” w piasku, a potem dalej hasanie. Stado złocistych futer z miejsca kradło serca wszystkich napotkanych ludzi. W piątkowe popołudnie odwiedził nas doktor Jerzy Kemilew, który opowiedział nam o tym, jak leczy zwierzaki komórkami macierzystymi.

VII Zjazd forumowiczów fundacji Warta Goldena odbył się w dniach 25-27.10.2013 w niewielkiej, aczkolwiek urokliwej miejscowości Zaborze. Do dyspozycji mieliśmy cały ośrodek Wingpol, zatem nasze psiaki warciaki mogły swobodnie biegać po zamkniętym ośrodku, a my nie musieliśmy się martwić o niepowołanych gości. Jako że forumowicze docierali praktycznie z każdego zakątka naszego kraju, zjeżdżaliśmy się właściwie przez cały dzień, od rana do bardzo późnego wieczora, a że dojazd był skomplikowany a na miejscu absolutnie nie było zasięgu sieci komórkowych, to pierwsze przygody zaczęły się jeszcze przed przybyciem na miejsce. Natomiast właśnie wieczorem, kiedy większość z nasz dotarła już szczęśliwie do ośrodka rozpoczęliśmy pierwsze zjazdowe ognisko, na którym Ci co się jeszcze nie znali, mogli się poznać a Ci co się znali przywitać, wyściskać (wszak codziennie się nie widujemy), powspominać, pośmiać się i dowiedzieć się co dobrego u naszych przyjaciół, zarówno tych futrzanych jak i bardziej ludzkich :). Przy ognisku nie zabrakło „ogniskowego” jedzenia (przez co każdy mógł mieć całe stadko psich przyjaciół, czekających na kawałek kiełbaski czy innych pyszności), picia ale też wszelkich aukcji, licytacji, konkursów i nagród.Jak można było się spodziewać, ostatni biesiadnicy zakończyli długie i zapewne bardzo poważne rozmowy bardzo późną nocą, a właściwie wczesnym rankiem. Jednak dla najbardziej wytrwałych imprezowiczów nie było zbyt wiele czasu na sen, bo już rano było szybkie śniadanko i spotkanie z naszym gościem, Panią Beatą Kulisiewicz, która poprowadziła wykład na świeżym powietrzu pokazując nam tajniki dogoterapii. Opowiedziała nam historię swojej przygody z psami pokazując jednocześnie metody szkolenia i nauki psów. Później długi spacer z naszymi kudłatymi podopiecznymi po okolicznych lasach, a że tereny piękne, to i spacery były długie i wyczerpujące.


Spotkaliśmy się tym razem na Śląsku w przepięknym, kameralnym Ośrodku Wypoczynkowym ŚWIERK w Niewieszu nad jeziorem pławniowickim w piątek 5 października 2012. Niektórzy przyjechali już w południe, inni dotarli popołudniu, czy wręcz wieczorem, a reszta dopiero w sobotę. Specjalnymi gośćmi tego spotkania był Marek z Szansy, który przyjechał z Nero, by pokazać wszystkim, jak wygląda „agresywny” Golden. Przyjechał również Frank z Holandii ze swoją Goldenką Bep. Już w piątek zostało rozpalone ognisko, ale wiatr nie pozwolił zbyt długo przy nim siedzieć.

