DZIŚ OBCHODZIMY OGÓLNOPOLSKI DZIEŃ DOGOTERAPII! 🐶🐾
❌ Przeczytaj, żeby dowiedzieć się, dlaczego obściskiwanie i osaczanie psa przez dzieci lub dorosłych dogoterapią nie jest! ❌
Hasło „dogoterapia” jest powszechnie wykorzystywane przede wszystkim jako podpis zdjęć przedstawiających psy obściskiwane i osaczane przez dzieci i dorosłych. Popularyzowanie wykorzystywania psów w terapii i edukacji bierze się niestety w dużej mierze z chęci ocieplenia wizerunku placówek, poszerzenia oferty zajęć dla najmłodszych i urozmaicenia form terapii dla osób z niepełnosprawnością.
Niestety większość z tych zajęć z autentyczną terapią nie ma nic wspólnego.
Czym zatem jest dogoterapia?
Zacznijmy od tego, że obecnie odchodzi się od określeń „dogoterapia/kynoterapia” na rzecz międzynarodowej terminologii z podziałem na: terapię/edukację/aktywność z udziałem psa (w skrócie AAT, AAE, AAA). Plusem tej zmiany jest fakt, że nazwa nie sugeruje, że to pies jest terapeutą, a jedynie uczestniczy on w zajęciach prowadzonych przez człowieka, który powinien posiadać w tym kierunku wykształcenie. Jest to o tyle istotne, że wszelkie oddziaływania powinny mieć jasno sprecyzowany mierzalny cel, aby terapia w ogóle miała sens i aby działania zamiast pomóc nie przyniosły szkody podopiecznym. Pozwala to także na organizację takich zajęć, na których pies nie jest główną atrakcją a jedynie towarzyszem osoby prowadzącej.
Terapia z udziałem psa nie może opierać się na jego głaskaniu, karmieniu, czy co gorsza grupowym przytulaniu, ponieważ w sytuacji dyskomfortu psa i potrzeby wyprowadzenia go z zajęć prowadzący zmuszony jest przerwać zajęcia, bo nie ma nic więcej do zaoferowania.
Co się więc dzieje? Potrzeby psa schodzą na dalszy plan, a opiekun psa, który powinien priorytetowo dbać o komfort zwierzęcia tłumaczy, że on to lubi. Niestety dyrektorzy placówek rzadko kiedy potrafią ocenić profesjonalizm i poprawność pracy z psem i dziećmi. Bardzo często wychodzą z założenia, że skoro opiekun psa deklaruje, że wszystko jest w porządku, to jest to wystarczające.
Drugim jakże ważnym aspektem tego tematu są odbiorcy zajęć, czyli dzieci najczęściej w wieku żłobkowym lub przedszkolnym bądź też osoby z niepełnosprawnością intelektualną czy fizyczną.
Kwestia poszanowania godności i decyzyjności uczestników terapii to istotny często pomijany element, ale drugi obszar to wymiar edukacyjny: prowadzący mający odpowiednie przygotowanie będzie rozumiał konsekwencje tego jakie treści, a co ważniejsze jako zachowania będzie modelował podczas zajęć, ponieważ dzieci będą je później powielały w innych okolicznościach, przy innych psach. Jeśli nauczą się, że obcego psa, którego widzą raz na jakiś czas można obejmować i się na nim kłaść to czy zachowają się inaczej wobec np. psa spotkanego na spacerze?
Poruszamy ten temat, bo wiele z tych psów wykorzystywanych w pseudodogoterapii to golden retrievery. Psy o wrażliwej psychice, związane z bliskimi ludźmi, które mylnie oceniane są jako „kochające wszystkich”. Najczęściej jednak kiedy spojrzymy uważnie na takiego psa dostrzeżemy sygnały, które świadczą o tym, że jedyne o czym marzy pies to ucieczka z tego miejsca: szukanie wsparcia wzrokiem u opiekuna, cofnięte uszy, odwrócony wzrok lub głowa, opuszczony ogon, intensywne dyszenie.
Czasem tych sygnałów nie ma, bo pies wie już, że nie zostaną one zrozumiane. Mówimy wówczas o tzw. wyuczonej bezradności, a właśnie wtedy opiekun twierdzi, że „z psem można zrobić wszystko”.
Dlatego właśnie jeśli ktoś decyduje się pracować z psem w jakikolwiek sposób powinien zacząć od zbudowania z nim stabilnej relacji, w której pies będzie się czuł bezpiecznie i będzie mógł liczyć na wsparcie opiekuna. Należy pamiętać o tym, że ocenę dobrostanu psa przeprowadza się regularnie, zwłaszcza przed planowanymi zajęciami, ale także w każdym momencie ich trwania.
Człowiek musi pamiętać o tym, że to on decyduje za psa, że wykonuje taką formę pracy i to na nim spoczywa odpowiedzialność za jego zdrowie i dobre samopoczucie. Wbrew pozorom dla psa sama obecność na zajęciach jest wymagająca. Zamknięte pomieszczenie, ograniczona przestrzeń, czasem większa grupa dzieci, temperatura… Czynników wpływających na psa może być wiele. Dlatego też częstotliwość i charakter zajęć powinny być dostosowane do możliwości zwierzaka.
Pamiętajmy, że naszym obowiązkiem jest reagować na każdą sytuację, w której narażony jest dobrostan zwierzęcia.
⚠️ Jeśli jesteś dyrektorem i zatrudniasz osoby do prowadzenia takiej terapii lub zajęć edukacyjnych – weryfikuj przygotowanie człowieka i jego psa.
⚠️ Jeśli jesteś nauczycielem i widzisz takie praktyki w swojej placówce – zgłoś je dyrekcji.
⚠️ Jeśli jesteś rodzicem i w przedszkolu/szkole Twojego dziecka planowane są takie zajęcia – domagaj się sprawdzenia kwalifikacji takiej osoby i dopytaj o to w jaki sposób mają być prowadzone.