Witajcie w ten piękny, słoneczny weekend. Zapewne większość z Was spędziła go aktywnie na świeżym powietrzu ze swoimi cudnymi Złotkami Kiedy już wieczorem przysiądziecie do „internetów” mamy dla was kawał informacji o naszych Złotkach, a konkretnie o dwóch takich co wygrały życie Czyli Leia i Diego – psiaki odebrane podczas interwencji Pogotowia dla Zwierząt w Starym Czarnowie.

 

Leia ok. 3 letnia sunia, Przebywa obecnie w DT/DS u Izy, której bardzo dziękujemy za okazane serce i cudowną opiekę nad sunią Niestety, warunki w których Leia przebywała do tej pory negatywnie odbiły się na jej zdrowiu. Mimo młodego wieku, ma problem ze stawami – badanie wykazało ograniczoną ruchomość, planujemy wykonanie RTG. Walczymy w tej chwili z dość poważnym stanem zapalnym uszu. Kiedy do nas trafiła, miała również na jednym z nich duży ropień – na szczęście goi się prawidłowo. Opuszki łap zniszczone z licznymi bliznami po pęknięciach, poza tym między palcami przednich łap, liczne zgrubienia. Ma także krzywy zgryz, brakuje jej jednego siekacza, przez co żucie twardych rzeczy jest utrudnione. Stan Lei kiedy do nas trafiła niestety był na tyle poważny, że sunia musiała pilnie przejść zabieg sterylizacji. Po dokonaniu niezbędnych badań Leia poddana została zabiegowi i obecnie odpoczywa i regeneruje się u Izy na kanapie obecnie waży 24kg, nie jest wychudzona, natomiast suplementujemy ją aby wzmocnić jej układ odpornościowy.
Co do samego charakteru na szczęścia Leia od początku była przyjazna i łaknęła kontaktu z człowiekiem. Świetnie dogaduje się również z sunią rezydentką. U Izy znalazła swój raj na ziemi i nie zamierzamy jej tego odbierać. Leia na pewno zostanie już tam na zawsze.

 

Przyjęliśmy do Fundacji również przystojnego jegomościa, któremu nadaliśmy imię Diego. Dieguś trafił docelowo do DT w Łuczycach do naszej cudownej Agnieszki i jej wesołej czworonożnej bandy Retrieverów. W pierwszych dniach Diego był zdecydowanie wycofany, obawiał się człowieka i ukrywał się przed nim w różnych zakamarkach ogrodu. Na próbę kontaktu reagował lękiem , podkulał ogon, głowę. Na szczęście Perro i Daizy – Golden i Labradorka Agnieszki mieli na niego zbawienny wpływ, w kilka dni nauczyli go, że człowiek to źródło samego dobra, ciepła, przytulasków i miłości. Zachowanie Diego zmieniło się diametralnie! Obecnie jest to największa przylepa, jak tylko wyczuje, że człowiek jest w pobliżu koniecznie musi upomnieć się o głaskanie. Potrafi wejść nawet na kolana, gdybyś czasem chciał mu odmówić czułości Relacje z innymi psami są na 5+, zero spięć, zero zachowań agresywnych, jest bardziej typem uległym, oddaje zabawki, nie walczy o swoje. Jest łakomczuchem, jak na Goldena przystało.
W kwestii zdrowotnej oprócz stada pcheł u Diego najpoważniejszy problem stanowiły zęby, dolne kły były całe zgniłe, zlamane z ropną wydzieliną. Stan zapalny tej okolicy wywoływał silny ból i Diego w tym tygodniu przeszedł zabieg usunięcia ząbków. Po zabiegu Agnieszka zauważyła zdecydowaną poprawę w samopoczuciu Diego, pobudził się do szaleństw i zabaw z resztą psiego stada.

 

Wcześniej informowaliśmy Was również o trzecim psiaku – rudym samcu w typie Hovka. Jako Fundacja mieliśmy go pod opieką przez parę dni, zrobiliśmy mu oczywiście pełny przegląd u weterynarza. Jego stan zdrowotny był jak można się domyślać bardzo zły. W obu uszach drożdżaki i bakterie. Na skórze rany otwarte oraz liczne zmiany alergiczne w okolicy lędźwiowo-krzyżowej. Oprócz tego Psiak ma liczne kamienie nerkowe w pęcherzu, które stanowią najpoważniejszy problem.
Z racji tego, że psiak nie był Goldenem a Hovawartem skontaktowaliśmy się z Fundacją Pomocy Hovawartom: http://www.hovawarty.org.pl/ , którzy z wielką chęcią zaoferowali pomoc i tak psiak trafił docelowo pod ich opiekę. Mocno mu kibicujemy i dziękujemy Fundacji za świetną współpracę!

 

Miłego weekendu Goldeniarze;)