Pod naszą opiekę trafił ok 7-letni Hades.

Od jakiegoś czasu był widywany na jednej z podkarpackich wsi, aż nagle ktoś przywiązał go do bram cmentarza – stąd pomysł na imię Hades.

Dzięki dobrym ludziom został zabezpieczony i poszukiwany był jego właściciel. Niestety… nikt się po niego nie zgłosił i tym sposobem trafił pod skrzydła fundacji.

Ogromne podziękowania dla Pani Anny Mach i Pana Bartka Przedpełskiego za beizinteresowną pomoc w transporcie w czasie przedświątecznej gorączki przygotowań.

Pierwsze godziny były ciężkie, dla niektórych ciężkie dosłownie – zaparł się przed klatką schodową i nie było opcji żeby cokolwiek go zmotywowało do wejścia do środka.
Trzeba było go wnieść a rano znieść bo pomimo 2 h prób zejścia po schodach nie ruszał się poza wycieraczkę. (…)

Podróż samochodem znosi doskonale! Co prawda sam do auta nie wsiądzie, ale już wsadzony bez problemu przesypia całą drogę, ponosząc się czasami przy zmianie świateł.

Zapraszamy na wątek chłopaka: https://wartagoldena.org.pl/forum/viewtopic.php…