#MAX MA DOM! 🥳
W ostatnich tygodniach Max i jego opiekunowie przeżyli naprawdę trudne chwile.
Samiec po ugryzienia przez kleszcza zaraził się anaplazmozą i babeszjozą. Codzienne wizyty u weterynarza i walka o zdrowie Maxa bardzo ich do siebie zbliżyły, więc kiedy tylko testy pokazały wyniki negatywne i choroby zostały pokonane, zapadła oficjalna decyzja o adopcji.
Dziękujemy Anecie i Szymonowi za to, że kiedy Max ich potrzebował, oddali mu się stuprocentowo i zaopiekowali się nim najlepiej jak umieli. 🤎