Wysłany: 2022-05-02, 13:26 13-letni PINIO w Bojkowie - adopcją zajmuję się PAULINA
W ostatnim czasie pod opiekę fundacji trafił 13- letni senior Pinio. Zamieszkał w doświadczonym domu tymczasowym u Marty i Mariusza.
Pinio bardzo dobrze zniósł długą podróż do nowego miejsca i zaaklimatyzował się w przeciągu kilku godzin. Sprawiał wrażenie jakby od lat tam mieszkał.
Został wykonany przegląd zdrowia seniora. Wyniki krwi ma bardzo dobre natomiast podczas badania usg znaleziono na śledzionie dwa małe guzki. Ze względu na bardzo pogrubiałe ścianki został pobrany mocz żeby sprawdzić czy nie ma zapalenia pęcherza ale na szczęście nic mu nie dolega. Pod skórą znaleziono także dwa tłuszczaki i jakiś guzek. Nerki w normie. Jak na jego wiek to nie jest źle. Ze względu na przerost prostaty zalecany jest zabieg kastracji który został już umówiony.
Pinio odwiedził również groomera ponieważ był dość zaniedbany. Z racji wieku przyjmuję również suplementy na stawy.
Psiemka! Jestem już po zabiegu kastracji - byłem bardzo dzielny ale musiałem zostać abażurem bo z uporem maniaka dobierałem się do rzeczy zakazanych po takiej operacji.
Dzisiaj idę do weterynarza na kontrolę, szwy mam rozpuszczalne więc nie trzeba ich zdejmować. Lekarz sprawdzi guzki (dwa na żebrach i jeden na klatce) w szale operacji całkowicie zapomniałem o tym przypomnieć doktorowi ale mój dom tymczasowy jest tak super, że sobie pojedziemy jeszcze raz.
Biorę suplementy na stawy, jem pyszną karmę i tak mi mijają dzionki.
Kochani Pinio gotowy do adopcji, szukamy dla niego domu stałego!
Pinio to 13 letni rudzielec w typie rasy Golden Retriever. Obecnie przebywa w domu tymczasowym w Bojkowie. Nie jest on nad wyraz szalony. Jeżeli chodzi o kontakt z człowiekiem to potrafi położyć się obok i grzecznie leżeć. Sam przychodzi na mizianki i przytulanie, wywiera to napieraniem głową czy wypięciem tyłu do drapanka. Nie jest psem strachliwym, gdy stanie się obok niego np. nie chcący nadepnie na łapkę lub szybciej obok niego przejdzie to od razu wstaje i idzie w inne miejsce.
Pinio w poprzednim domu mieszkał z dziećmi, w tymczasowym również i nie pojawiły się tutaj żadne problemy. Wynika to z odpowiedzialności opiekunów i tego, że ich dziecko jest nauczone kontaktu z psami.
Na spacery wychodzi trzy razy dziennie. Dwa spacery po około 30 minut oraz jeden 1-1,5h. Raz dziennie jest puszczany na podwórku z innymi psami. Na spacerach nie jest forsowany, truchta sobie w swoim tempie. Czasami sobie sapnie ale kondycję ma dobra, nie pokłada się w trakcie nawet jeśli spacer jest dłuższy.
Jeśli chodzi o stan zdrowia to psiak ma dobre wyniki morfologii, zabieg kastracji tez odbył się bez komplikacji. Waży 35,5 kg. Guzki które u niego zostały wykryte to kaszaki (łagodne łojowe struktury) oraz jeden duży tłuszczak przy biodrze i w uchu które zostaną wycięte podczas zabiegu na początku czerwca. Zostanie również wykonana tzw blokada czyli podanie sterydu do oponowo w celu zniwelowania ucisków.
Stan uzębienia ma niezły, niewielki kamień.
Jeżeli chodzi o stałe leki to przyjmuję suplementy na stawy oraz polprazol ponieważ czasem wydaje dźwięki odkstuszania których przyczyną może być zgaga.
Pinio bez problemu dogaduję się z sukami oraz szczeniakami. Jeżeli chodzi o psy które są wrogo nastawione Pinio nie zostaje dłużny obszczekując je.
Przy jedzeniu i smakołykach lepiej żeby był sam. Pinio jest cwany i potrafi otwierać klamki a jeśli na blacie zostawi się jakieś pyszności to na pewno wylądują w jego brzuszku.
Na obroży i smyczy ładnie chodzi, natomiast nie jest nauczony przywoływania i tutaj przyda się długa linka treningowa żeby Pinia nie poniosło na drugi koniec Polski. Psi senior na spacerach nie jest zainteresowany smaczkami ani zabawkami.
Nie ma problemów z jazdą samochodem.
Pinio jest już po operacji wycięcia guzków, czekamy na wyniki histopatologiczne ale prawdopodobnie były to łagodne zmiany. Pinio nie lubi być abażurem i chodzić w kołnierzu więc był nieco obrażony na swoich opiekunów Wszystko ładnie się goi.
W dalszym ciągu szukamy kochającego domku dla naszego seniora
Pinio ma się super. Miejsca po wycięciach guzków ładnie się goją i zarastają sierścią. Na noc zakładany jest jeszcze kołnierz bo Pinio to uparciuch i chętnie wylizuję rany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum