FOREST szuka domu

Nasz kochany ok 2 letni Forest nadal szuka aktywnego domu dla siebie.
Forest przeszedł dłuuugą drogę od momentu kiedy wstąpił w progi Fundacji i to wszystko zasługa Ania Lora. Jego tymczasowa opiekunka pracowała nad jego pewnością siebie, przezwyciężaniem lęków i podejmowaniem ryzyka. Forest przejawia jeszcze zachowania „dzikuska”, potrafi zniszczyć coś z nudów w domu, ale po za tym to na prawdę fajny kompan. Jest niezwykle bystry i inteligentny, z łatwością uczy się poprzez obserwację otoczenia.

Dla Foresta idealny będzie dom aktywny, lubiący spędzać wolny czas na świeżym powietrzu. Nowy opiekun powinien być konsekwentny i kontynuować naukę posłuszeństwa oraz znać podstawy wiedzy o psie, takie jak sygnały uspokajające. Szukamy dla niego domu bez małych dzieci, gdyż Forest podczas zabawy potrafi być mało delikatny, zdarzy mu się podgryzać czy skakać z impetem. Na inne psy na początku reaguje z dozą niepewności, powarkoli, poszczeka, ale gdy dojdzie do obwąchania relacja zmienia się i nie ma już problem z innym czworonogiem. Na tymczasie mieszka z innymi psami.

Zachęcamy do przemyślanej decyzji i wypełnienia aplikacji adopcyjnej:
https://docs.google.com/…/1jxNVPZ8EVLTIcIdkBB4CnN…/viewform…

Więcej informacji i zdjęć Foresta na forum:
https://wartagoldena.org.pl/forum/viewtopic.php…

KERI szuka domu

Kochani nadal nikt nie zgłosił chęci adopcji Keri. To łagodna sunia, wychowana w domu, nie sprawiająca problemów. Jest wesoła, ufna, przyjacielska lubi pobiegać i pobawić się jak młoda sunia. Akceptuje dzieci i inne zwierzęta.
Keri ma ok 9lat i czeka na swój nowy dom. Prosimy o udostępnianie, może ktoś przygarnie ją do swojego serca.
Keri poszukuje domu z ogrodem, niestety mieszkanie odpada – prośba od właściciela.

Sterylizować i kastrować psy czy nie?

Sterylizować* i kastrować psy czy nie? Ten temat wciąż wywołuje wiele kontrowersji. Warto jednak wiedzieć, że sterylizacja/kastracja to zabiegi,które nie tylko chronią przed niekontrolowanym rozrodem (co jest obecnie ogromnym problemem), ale przynoszą psu także dużo korzyści zdrowotnych i behawioralnych.
Kastracja psa chroni zwierzaka przed chorobami prostaty i jąder, natomiast sterylizacja suki zapobiega powikłaniom po ciąży, pozwala zmniejszyć ryzyko nowotworów narządów rodnych, pojawienia się endometriozy czy ropomacicza.
Kastracja i sterylizacja psów mają też pozytywny wpływ na sferę behawioralną. Samiec pozbawiony popędu seksualnego jest bardziej zrównoważony i spokojniejszy, zdarza się również, że po kastracji u psa
zmniejsza się agresja skierowana do innych czworonogów (ale wyłącznie w sytuacji, gdy zachowania agresywne nie stały się wyuczonym nawykiem).
Z kolei wysterylizowana suka nie ma przykrych objawów cieczki czy urojonej ciąży, jest też chroniona przed huśtawką hormonalną towarzyszącą cyklowi płciowymi, co powoduje większą stabilizację emocjonalną.
Często powtarzanym mitem jest stwierdzenie, że każda suka przynajmniej raz w życiu musi urodzić. To nieprawda. Zalecane jest aby kastracja psa została przeprowadzona po zakończeniu wzrostu kości czyli ok 1,5 roku, sterylizacja suki po ok 2-3 miesiącach od pierwszej cieczki. Ani suka, ani pies nie będą mieć też poczucia straty z powodu niespełnionych potrzeb związanych z rozrodem.
Pamiętajmy, że kastracja czy sterylizacja to nie żadna fanaberia ani tym bardziej krzywda wyrządzana zwierzęciu. Wręcz przeciwnie – to oznaka świadomości, odpowiedzialności i troski o dobro czworonoga.
Więc jeśli kiedykolwiek usłyszycie pytanie „dlaczego?”, możecie śmiało odpowiedzieć: „Bo kocham i dbam!”.

*słowo sterylizacja w tym tekście używane jest jako potoczne określenie zbiegu kastracji suki (wycięcia wewnętrznych narządów płciowych suki – jajników i macicy), prosimy nie mylić z zabiegiem sterylizacji polegającym na przecięciu lub podwiązaniu nasieniowodów u psa lub jajowodów u suki

Zabiegi kastracji pochłaniają ogromną cześć naszego budżetu. Możesz nam pomóc odbudować budżet przekazując 1% swojego podatku na rzecz podopiecznych naszej Fundacji – KRS 000395734

Stan zdrowia Tolci

Witajcie! Nasza nowa podopieczna Tola została ciepło przyjęta przez sunię rezydentkę i otoczona najlepszą opieką przez jej tymczasową opiekunkę Anię.

Tolcia została wykąpana i udała się na wizytę do Okulistyczna Przychodnia Weterynaryjna dr Garncarza .

Z tego miejsca chcemy podziękować OGROMNIE Monika Petrykowska-Zimoch, która zawiozła Tolę do doktora i opłaciła wizytę!!!
Dziękujemy!

Doktor przebadał skrupulatnie ranę po usuniętym oku oraz lewe oczko. Badanie wykazało, że oko lewe posiada cechy zapalenia spojówkowego oraz entropium , dno oka bez widocznych zmian, lekkie zapadnięcie oka wywołane jest zanikiem komórek tłuszczowych mózgu w wyniku wcześniejszego wygłodzenia, stresu itp. Na szczęście wg doktora Garncarza przy odpowiedniej opiece i żywieniu komórki tłuszczowe powinny się odtworzyć, co spowoduje poprawę stanu ułożenia oka.

Ogólnie doktor stwierdził, że lewe oko jest w stanie b. dobrym jak na wiek psa. Tola dostała przypisane krople do zakrapiania oczka. Następna kontrola po świętach. Na ten moment nasze najgorsze obawy – chirurgiczne usunięcie lewego oka, przekładamy na później z nadzieją na nigdy  Skupimy się obecnie na poprawieniu stanu zdrowia Tolci i damy jej organizmowi czas na regenerację.

Trzymajcie kciuki za mała, jest cudowną sunią. 

TOLA – nowa sunia w Fundacji

Do naszej cudnej warcianej rodziny w sobotę trafiła piękna jednooka ruda 10-letnia Tola, która tymczasowo zamieszka w Raszynie u Ani i jej synów oraz suczki rezydentki Didi, z którą świetnie się dogaduje.

Bardzo dziękujemy Schronisku Dla Zwierząt w Bełchatowie za przekazanie nam Toli pod opiekę, a Panu Rafałowi za nadanie sprawie biegu.

Amelko, bardzo dziękujemy za dostarczenie dziewczynki do DT.

Zapraszamy na wątek dziewczyny: https://wartagoldena.org.pl/forum/viewtopic.php?t=6608

1 kwietnia

Choć dziś prima aprilis, to nie są żarty – Twój 1% to być albo nie być dla Warty!
Kochani, zaczynamy kwiecień – ostatni miesiąc rozliczeń podatkowych. To też ostatnia szansa, żeby dołożyć swoją cegiełkę do tego, co z ogromnym sercem budujemy od lat – do lepszego świata dla potrzebujących goldenów.
Fundacja nie ma swoich pieniędzy – to nie żart.
Fundacja działa tylko dzięki środkom przekazanym przez ludzi, którym krzywda zwierzaków nie jest obojętna – to też nie są żarty.
Gdyby nie wpływy z 1%, mogłybyśmy zasadniczo zakończyć działalność – i to też nie jest dowcip.
Więc jeśli mamy dalej walczyć, ratować, leczyć, wyciągać z psiego piekła, musimy mieć na to fundusze.
Może niektórzy z Was mają wrażenie, że powtarzamy to do znudzenia, ale o rzeczach ważnych trzeba mówić dużo, głośno i wprost, żeby ten głos nie przycichł wśród hałasu codziennych spraw.
Więc jeśli ktoś z Was stoi jeszcze przed decyzją, na jaką organizację przekazać swój 1% – może śmiało i całkiem poważnie rozważać naszą Fundację, to będzie kawał dobrej decyzji ?
KRS 000395734

MORFI – nowy samiec w Fundacji

W dniu dzisiejszym zawitał w naszych szeregach kawaler, którego możecie znać pod imieniem Dogi, a dla nowych przyjaciół MORFI od Morfeusza 

Morfi zamieszkał w domu tymczasowym u Gosi w Wieliczce, gdzie został bardzo dobrze przyjęty przez rezydentów, również retrieverów goldena i chesapeake’a. Dziękujemy Gosi za transport i przyjęcie złotego pod swój dach! 

Już niebawem Gosia napisze kilka słów jak mijają pierwsze chwile razem, a poczytacie o nich na naszym forum:https://wartagoldena.org.pl/forum/viewtopic.php?t=6607

TIGA odeszła z Tęczowy Most

Rok 2011 wydaje się taki odległy… To właśnie 8 lat temu trafiła pod naszą opiekę TIGA, lecz we wtorek zasnęła już na zawsze [*] Ciekawa jest jej historia. Sunia znaleziona przy drodze, przygarnięta przez dobrą duszę. Uratowała od pożaru dziecko, a przy okazji dom. Chłopiec poszedł się bawić zapałkami do drewutni i zaprószył ogień. Tiga to zauważyła, zaalarmowała mieszkańców i zaprowadziła ich do dziecka, które ze strachu schowało się za poukładanym drewnem. Nasza bohaterka bliżej spokrewniona była z labradorami, ale poproszono nas o pomoc w znalezieniu jej domu i tak też uczyniliśmy.
Tiga po pobycie w domu tymczasowym, gdzie miała leczone silne zapalenie uszu, trafiła na wspaniałą rodzinę. Spędziła w niej radosne 8 lat! Jak to ze zdrowiem bywa, pod koniec troszkę szwankuję i niestety nie ominęło to naszej biszkoptowej damy. Pogarszał się wzrok i słuch, ale dawała radę i nie poddawała się. Jesienią ubiegłego roku pojawił się guz na szyi, który został operowany, lecz niestety często jesteśmy bezsilni w walce z nowotworem. Tiga zasnęła spokojna w domu, w którym poznała miłość i gdzie spędziła szczęśliwe 8 lat.
Tiguś biegaj szczęśliwa wolna od bólu za Tęczowym Mostem 
Dziękujemy wszystkim, którzy otoczyli Tigę opieką 

1% ma znaczenie

Czas na rozliczenia podatkowe coraz krótszy, więc przypominamy dlaczego to właśnie Warciakom WARTO podarować 1% 

MILA, ta słodycz trafiła pod skrzydła Fundacji mając nie więcej niż 2 lata. Tylko, a może aż 2 lata, w ciągu których stała się bezdomna i nauczyła się, że wszystko co ją otacza jest straszne, a najgorsze są ciemne zamknięte pomieszczenia, 2 lata aby poznała co to głód i chłód…
Tymczasową opieką otoczyła ją niezawodna ciocia Agnieszka Daisy Juraszek  dzięki, której Mila nadal jest z nami! Diagnoza i natychmiastowa operacja paskudnego ropomacicza w tak kruchym i wycieńczonym organizmie mogła się potoczyć zupełnie inaczej… Ale Mila od początku była najdzielniejszą sunią, więc i wówczas pokazała, że 2letnie doświadczenie w walce o swoje życie nie pójdzie na marne! Mila na szczęście szybko doszła do siebie i znalazła kochający dom, a jej adopcyjna ludzka mama zasiliła nasze szeregi 

Jak sami możecie się domyślać operacje na cito do tanich nie należą. Jednak nigdy nie zastanawiamy się długo, bo najważniejsze jest aby ratować takie psiaki jak Mila! Jeśli chcesz pomóc i dać nam możliwość ratowania wesprzyj nas, przekazując 1% podatku naszym podopiecznym!
Nasz nr KRS: 0000395734
Program do szybkiego rozliczenia PIT-u z możliwością przekazania 1% dla Warciaków: https://www.pitax.pl/rozliczenie-pit-online-0000395734/?cel