Bramy psiego nieba otworzyły się na dobre… bezlitośnie zabierają nam naszych przyjaciół. Słowa nie opiszą smutku i żalu, rozpacz rozdziera serca.

Benio, Beniutek…

Kiedyś zwany Beczką, spędził najlepsze lata swojego życia w schronisku. We wrześniu 2017 r. na drodze tego olbrzyma pojawili się dobrzy ludzie, którzy postanowili odmienić jego los.

Marlena Zbroja pierwsza dostrzegła w nim „coś” z goldena. Beniu złote miał serce! Dołączył do zaszczytnego grona Honorowych Goldenów. Dostojny, opanowany, z bagażem doświadczeń zamieszkał u Marleny na tymczasie.

Przez prawie rok próbowaliśmy znaleźć dom stały dla Benia. Niestety nie cieszył się zainteresowaniem, nikt w Warcie Goldena nie szukał psa w typie Benia.

Ale w jego przypadku także zdarzył się cud, pojawili się ludzie, którzy nie patrzyli na jego wygląd, ani na jego gabaryt. Ludzie, którzy powiedzieli, że będą zaszczyceni móc adoptować Benia.

Tak… to te same Anioły, które na ostatnie chwile podarowały miłość i dom Abi, te same, które przygarnęły pod swój dach schorowaną i zaniedbaną Tolę.

Doroto, Piotrze, los w ostatnim czasie Was nie oszczędza ale to dzięki Wam te starsze, niechciane psy mogły poznać smak domu i prawdziwej bezwarunkowej miłości.

Jesteście naszymi bohaterami. Uczycie nie tylko swoich synów, ale każdego z nas, że to co najpiękniejsze w psie często ukryte jest głęboko w jego sercu.

Benio (*)