Aż trudno uwierzyć, ile złych wieści może spaść na nas jednego dnia
Kolejny warciak odszedł przedwcześnie, kolejny złoty anioł wrócił do nieba
Jeszcze niedawno mobilizowaliśmy wszystkie siły, by pomóc Niko. Informacja o niewydolnych nerkach była jak grom z jasnego nieba. Jego kochająca rodzina stawała na głowie, byle tylko utrzymać go w jak najlepszym stanie. Dziś walka się skończyła, Niko odszedł za Tęczowy Most.
Niezmiernie cieszy nas tylko to, że zdążył zaznać prawdziwej miłości, ciepła i rodzinnego szczęścia. Gdy dwa lata temu trafił do domu Pani Ani i jej rodziny, miał być na „tymczas”- został na zawsze. I zawsze już będzie z nami- w sercach wszystkich warcianych przyjaciół
Pani Aniu, dziękujemy za każdą chwilę, za miłość i wszystko, co daliście temu aniołowi  Niko, bądź szczęśliwy!