PIES W NOWYM DOMU

Każdy, zdecydowanie każdy, przyzna bez zastanowienia, że adopcja wiąże się z masą emocji – ekscytacja, trochę strachu i ciekawości, ogrom wyzwania, chęć spełnienia. Dużo zaczynamy planować, zbierać ogrom informacji, tworzyć wspólne, na ogół górnolotne, plany. Całe nasze wyobrażenie wspólnej psiej – ludzko przyjaźni jest niczym filmowa, idealna i piękna przygoda. Właściwie – super. Tego każdy chce dla nowego domownika, dla każdego podopiecznego fundacji. Ale… Jedno, małe, dość znaczące „ale”. Ile z tych cudownych, zaplanowanych chwil, aktywności, radości wymarzył sobie pies?

Pierwsze chwile w nowym domu, to pewne zasady. Kierując się tym, że każda przyjaźń opiera się na relacji, pies musi Cię poznać. Znaleźć w Tobie przewodnika. Dopiero potem zaufać i w końcu, zostać przyjacielem. Czasami trwa to krócej, czasami dłużej. Niemniej, każdy się zgodzi się z tym,  że nową znajomość lepiej  zagospodarować małymi krokami, niż skoczyć dwa susy do przodu i upaść.

  • Pies poznaje świat… nosem.
    Pozwól psu swobodnie, bez Twojej ingerencji poznać otoczenie. Ogród, pobliskie tereny, dom. Nie zachęcaj, nie wołaj, nie chwal, nie dotykaj. Nie rób nic. To jego chwila, jego czas i jego umiejętność węszenia. Nie potrzebuje do tego człowieka. Tak naprawdę, swoja nadgorliwością możesz przeszkadzać. Bo jak tu wąchać, skoro człowiek co chwile coś chce?

 

  • Spokój
    Nowe miejsce, nowe zapachy, nowi ludzie, nowe dźwięki. Ogrom nowości. Twój nowy przyjaciel potrzebuje świętego spokoju. Takiego do obrzydzenia. Pierwsze wspólne dwa tygodnie, to zdecydowanie czas dystansu. Zapomnij o nadgorliwym czesaniu, głaskaniu, tuleniu, zapraszaniu do łóżka, wciskaniu psu co chwile nowych to smakołyków. Daj mu szanse poobserwować, przywyknąć, nabrać pewności w kontaktach z Tobą. To, że w domu tymczasowym, pies chętnie wskakiwał człowiekowi na kolana, wcale nie znaczy, że Ty już od razu możesz rzucać mu się na szyje z uściskami. Jeżeli nie ma takiej konieczności, poczekajcie z wizytą u weterynarza, wycieczkami w dalekie strony, czy zapraszaniem przyjaciół do domu, żeby poznali Waszego nowego domownika. Nadmiar emocji i wrażeń należy zmniejszać i tonować, nie zwiększać… Macie jeszcze sporo czasu przed sobą, żeby zrobić wiele rzeczy – zdążycie 🙂

 

  • Nowe zasady i ogrom nauki
    Odpuście sobie na razie pilną naukę chodzenia przy nodze. To nie czas na naukę nowych komend, czy ciągłego słuchania, co to pies ma do zrobienia. Wcale też nie znaczy, że nie możecie z nim pracować. Swoja nową przyjaźń możecie uwarunkować ćwiczeniem znanych już komend w połączeniu z nagrodą słowną, smakołykiem czy inną atrakcją. Nie wymagaj jednak od niego więcej, niż potrafi. On jeszcze nie czuje potrzeby „zadowolenia” swojego nowego człowieka, a każda nowa presja może budzić frustracje.

 

  • Pies ma swoje potrzeby
    Spacery według potrzeb, relacja z człowiekiem, węszenie i gryzienie, prace umysłowe. Zadbaj o komfort swojego psa. Daj mu to, czego potrzebuje on, a nie Ty. I pamiętaj – psy okazują uczucia trochę inaczej. Czasami nasza ludzka miłość może być dla nich…mało kulturalna.

 

  • Rozpieszczanie
    Wiesz, że nie musisz tego robić? Twój nowy przyjaciel miał cudowne życie w domu tymczasowym, najgorsze ma już za sobą. Każda Twoja próba rozpieszczania – podkładania nowych to smakołyków, ciągła zmiana karmy spowoduje nie tylko biegunkę, problemy żołądkowo-jelitowe, to jeszcze nauczy żebrać i grymasić przy misce. Pies wiele nie potrzebuje, wystarczy że kilka razy będzie fajnie i od razu to zapamięta 🙂

 

  • Nie zabieraj, wymieniaj
    Bronienie zasobów jest bardzo często spotykane w sytuacjach stresujących. Możesz temu zapobiec – na początek, pozwalaj psu jeść w spokoju. Przedmioty, które ma przy sobie – wymieniaj. Zabawkę, za zabawkę, kijek za smakołyk. Postaraj się, aby Twoja ręką nie kojarzyła się z ciągłą utratą zdobytego przedmiotu.

 

  • Pies się komunikuje
    Czasami lepiej, czasami gorzej. Są psy, które niestety zatraciły swój psi język – jest to na ogół wina człowieka, mimo to, warto wiedzieć, dlaczego pies dyszy, ślini się, intensywnie ziewa, odwraca (nawet delikatnie!) głowę, mruga, podnosi łapę…czy warczy. Wszystkie te komunikaty (a jest ich znacznie więcej), znaczą jedno – daj mi spokój. To sygnał dla Ciebie, że przekraczasz granice. To jeszcze nie ten czas. Zatem – nie martw się jakoś bardzo, jeżeli Twój nowy przyjaciel warknął. Zastanów się, dlaczego Cię ostrzegł, w jakiej sytuacji – i na razie wstrzymaj się.

 

  • Pytaj…i myśl
    Niestety moda internetu i wszechwiedzącego wujka googla, powoli przekracza wszelkie granice rozsądku. Pamiętaj, że osoba zajmująca się adopcją, jak i dom tymczasowy zawsze Ci pomoże. Nie pytaj tam, gdzie odpowiedź budzi Twoje wątpliwości. Sprawdzaj i dowiaduj się. Metod pracy nad rożnymi problemami jest cała masą – należy wybrać tą, która odpowiada Tobie i psu. Nie bój się poprosić o pomoc szkoleniowca lub behawiorystę. Każda praca z profesjonalistą, to szansa dla Ciebie i psiaka na cudowną, poprawną relację.

Autor: Kamila Kurlapska

Prawa autorskie: Artykuł stanowi własność Fundacji Warta Goldena i jest chroniony prawami autorskimi. Dozwolone jest udostępnianie bezpośredniego odnośnika do niniejszego artykułu w mediach społecznościowych oraz na stronach internetowych. Kopiowanie, wykorzystywanie artykułu w całości lub części bez pisemnej zgody Fundacji Warta Goldena jest zabronione i może być ścigane prawnie.